czwartek, 19 kwietnia 2012

Paczka relacji Rzeszów-Toruń


Witajcie kochane!

                Ależ dziś zabiegany dzień; od samiuśkiego rana siedziałam w szkole (środy to jedne z najcięższych dni), w przerwach biegałam na przymiarkę stroju na dni otwarte, które będą w sobotę, potem wycieczka do sklepu papierniczego po elementy do scenografii, wizyta w ksero i… telefon od mamy, że mam skoczyć na pocztę i odebrać paczkę.
                No i skoczyłam, w duchu prosząc, by paczka okazała się tym, czym chciałam, by była. Moje życzenie się spełniło! :)
                Obładowana torbami, książkami i rekwizytami, z paczką pod pachą wkroczyłam do domu, rzuciłam wszystko na podłogę i rozsiadłam się na łóżku, w celu obejrzenia mojego upominku. A uwierzcie, że jest, co oglądać! Zobaczcie same!

 Po rozprawieniu się z papierem i taśmą klejącą, przywitało mnie takie oto pudełko. Zaś po jego otwarciu, w środku znalazłam kolorowe zawiniątko:
 A po rozdarciu kwiatuszkowego papieru, powitała mnie taka oto zawartość, która - nie ukrywam - wprawiła mnie w prawdziwy zachwyt i euforię:
Mój upominek to istna skarbnica!
W paczuszce znalazłam mnóstwo pyszności; herbatki, kawusie, którymi właśnie się raczymy z mamą i ciocią, czekoladę, którą zaanektował mój siedmioletni brat i zapewne zaraz któryś z członków rodziny każe mu umyć buzię, bo wygląda jak mały murzynek, ponadto kisielki, a kisielki to coś co Dwojra lubi najbardziej i stanowią one jeden z kluczowych elementów jej niezbyt zróżnicowanej diety ;) W dodatku wiele "podniebiennych" umilaczy jest o smaku truskawkowym i ja się pytam: skąd wiedziałaś, że kocham truskawki?! Jednym słowem: pyszności!
Poza prezentami dla podniebienia, znalazło się także coś dla ducha. Dostałam przepięknie napisany, bardzo ciepły i naszpikowany pozytywną energią list, który przeczytałam kilkukrotnie, szczególnie zachwycając się fragmentowi poświęconemu autorce prezentu dla mnie...
 Oczywiście, paczuszka zawierała wszystko, co było wymagane, tak więc nie zabrakło również zakładki w dwóch (z czterech!) moich ulubionych kolorów tj. brązach i błękitach. Kochana, naprawdę podziwiam Twoją intuicję!
Zaś na zdjęciu poniżej to, co najpewniej wszyscy oglądają z największą ciekawością; książki!
Żadnej z nich nie czytałam i już nie mogę się doczekać, kiedy znajdę chwilę, by po nie sięgnąć. Prawdopodobnie taka nadarzy się dopiero w maju, czyli wszystko idealnie; kryminały na czas wolny!
O Fischerze słyszałam i jestem naprawdę zainteresowana tym, co sprezentował czytelnikom w "I nie wódź nas na pokuszenie", zaś o "Kolacji z zabójcą" nie wiem nic, ale przeczytałam z tyłu książeczki, że będziemy się kręcić między innymi wokół Uniwersytetu Moskiewskiego, a to oznacza ROSJĘ! A Dwojra jest zafascynowana Rosją! Kolejna kwestia, w której kobiecy instynkt daje o sobie znać :)

Najwyższa pora, by zdradzić, kto sprezentował mi te wszystkie cudowności. 
Obdarowała mnie:
Joanna, czyli 




4 komentarze:

  1. Pozytywna energia i super paczka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Paczkę widziałam wcześniej i pisałam właśnie Asi, że zrobiła cudowną zakładkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakładka rzeczywiście przepiękna:)... a fischer, zazdroszczę, ta książka chyba miała ekranizację:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana - bardzo, bardzo się cieszę, że spodobała Ci się paczuszka :) Nic nie cieszy bardziej, niż sprawianie przyjemności innym :)
    Ślę uściski!
    Asia

    OdpowiedzUsuń