Na samiutkim początku przepraszam wszystkich: szczególnie Organizatorkę wymiany oraz moją Partnerkę z wymiany. Chodzi oczywiście o termin publikacji fotorelacji - nawet się nie obejrzałam, maj niemal się skończył... A paczuszka dotarła do mnie 5 kwietnia 2012 roku...
Najpierw się przeraziłam, bo Listonosz postawił sobie za punkt honoru zmieścić przesyłkę w skrzynce (a ja później musiałam kombinować, żeby ją wyciągnąć). Po długich i ciężkich zmaganiach dostałam się do skarbu...
Niecierpliwie, drżącymi rękami, rozerwałam porozrywany (masło maślane...) papier i znalazłam same smakołyki:
A pośród nich piękną karteczkę z życzeniami:
Paczka sprawiła mi ogromną niespodziankę - ale jakże miłą! Jeszcze raz bardzo dziękuję Nadawczyni i przepraszam za zwłokę. Jeśli jeszcze będę brać udział w jakiejś wymiance, postaram się być bardziej sumienną fotoreporterką.
Pozdrawiam cieplutko!!